Wprowadzenie
Marynarka Wojenna RP od lat pozostaje najbardziej niedofinansowanym rodzajem Sił Zbrojnych RP. Średni wiek okrętów w MW RP przekracza 35 lat, zaś dynamika pozyskiwania nowych jednostek jak i modernizacji będących w służbie nie jest satysfakcjonująca. Wojna na Ukrainie zdeterminowała przede wszystkim zakupy dotyczące wojsk lądowych i sił powietrznych choć udało się rozpocząć długo przygotowywany program budowy fregat typu Miecznik. Jednak sam wiek i skromna liczba okrętów to tylko część problemów trawiących morski rodzaj sił zbrojnych Rzeczypospolitej.
1. Przede wszystkim należy podkreślić, że Marynarka Wojenna RP nie ma sprecyzowanych zadań na szczeblu państwowym. Nie ma w Polsce dokumentu strategicznego, który definiowałby zadania MW RP. Dokumentem precyzującym zadania Wojska Polskiego jest Strategia Bezpieczeństwa Narodowego RP – która została wydana w maju 2020 r., zatem prawie dwa lata przed atakiem Rosji na Ukrainę – i w sposób niedostateczny precyzuje zadania MW RP. Ostatnim zaś dokumentem dedykowanym MW RP jest Strategiczna Koncepcja Bezpieczeństwa Morskiego wydana niemal 6 lat temu – w lutym 2017 r. Należy jednoznacznie podkreślić, że brak dokumentów strategicznych określających zadania MW RP utrudnia obranie właściwego kierunku rozwoju polskich sił morskich. Jest to jedną z przyczyn, że modernizacja MW RP odbywa się zbyt wolno, chaotycznie i często w oderwaniu od potrzeb operacyjnych i możliwości finansowych państwa.
Dodatkowo rozwój MW RP komplikują niekiedy odmienne poglądy Inspektora Marynarki Wojennej RP (podległego pod Dowódcę Generalnego RSZ) i Dowódcy Centrum Operacji Morskich (podległego pod Dowódcę Operacyjnego RSZ). W przypadku niedużej skali morskich sił zbrojnych w Polsce oraz braku strategicznego zaplecza wzajemne konkurowanie i rywalizacja między force provider i force user skutkuje niczym więcej niż brakiem spójności działania i synergii. Dodatkowo należy nadmienić, że głos najwyższych dowódców MW RP ginie w licznych szeregach generalicji innych rodzajów sił zbrojnych podległych pod Dowódcę Generalnego lub Operacyjnego, a oni sami nie posiadają wpływu na kierunek modernizacji, czy rodzaj zakupywanego uzbrojenia.
2. W sytuacji rozbudowy sił morskich Federacji Rosyjskiej będących w stanie zablokować wejście na Bałtyk z kierunku Morza Północnego oraz przeprowadzać ataki na morską infrastrukturę krytyczną, w tym gazociągi, kable podwodne, jak również infrastrukturę portową, polska marynarka wojenna traci kolejne zdolności. Siły uderzeniowe i zwalczania okrętów podwodnych oparte są na jednych z najstarszych platform w całym NATO. Polskie siły morskie nie posiadają na dzień dzisiejszy skutecznej zdolności wielostrefowej obrony powietrznej, co sprawia, że mogą być łatwym celem ataku rakietowego.
Program „Miecznik” realizowany we współpracy z brytyjskim partnerem zagranicznym – koncernem BABCOCK – mający na celu budowę trzech wielozadaniowych fregat najnowszej generacji – jest konieczny do przywrócenia zdolności operacyjnych MW RP oraz odtworzenia zaplecza technologiczno-remontowego polskiego sektora stoczniowego. Oficjalne położenie stępki pod ORP WICHER odbyło się w Stoczni Wojennej w Gdyni 31 stycznia 2024 r. Istotnym aspektem programu „Miecznik” jest to, iż zakupione śmigłowce AW 101 w wersji ZOP będą mogły korzystać z pokładowego lądowiska okrętów typu „Miecznik”, zwiększając tym samym możliwości wykonywania różnorodnych zadań przez te jednostki. Uzupełnieniem śmigłowców z załogą powinny być drony takie jak bezpilotowe śmigłowce SW 4 Solo RUAS o udźwigu użytecznym ok. 800 kg oraz mniejszy ILX 27 o udźwigu użytecznym ok. 300 kg. Decyzje dotyczące rozwoju systemu rakietowego CAMM w Polsce oraz wybór tych rakiet w wersji CAMM –zasięg 25 km, CAMM ER – 45 km oraz CAMM MR – ponad 100 km jako wyposażenie dla fregat typu „Miecznik” umożliwią w przyszłości włączenie tych okrętów do systemu Obrony Powietrznej Polski.
Z uwagi na ogromne zagrożenie ataku dronami i bronią hipersoniczną należy wdrożyć instalację laserowych systemów defensywnych oraz zaimplementować na obecnym projekcie, kompatybilne systemy o adekwatnym poziomie technologicznym, który w niedalekiej przyszłości, umożliwi instalację okrętowych rakiet antyhipersonicznych dla okrętów budowanych w ramach Programu „Miecznik”, tak jak byłoby to możliwe w przypadku wyboru hiszpańskiego projektu F-100PL koncernu Navantia. Należy również pozyskać zdolności współpracy pomiędzy myśliwcami F-35 a okrętami projektu programu „Miecznik”, tak jak byłoby to możliwe w przypadku wyboru hiszpańskiego projektu F-100PL koncernu Navantia. Obecnie możliwości te posiadane są tylko przez amerykański system zarządzania walką AEGIS w wersji Baseline 9, instalowany głównie na niszczycielach typu Arleigh Burke. Nota bene proponowany on był dla Polski wraz z hiszpańskim projektem F-100PL. Tym samym dla Polskich Sił Zbrojnych pozbyliśmy się Morskiego, Zintegrowanego Systemu Kontroli i Obrony Przeciwlotniczej Naval Integrated Fire Control – Counter Air (NIFC-CA), który umożliwia współpracę z myśliwcami F-35. A jak wiadomo, oprócz Polski, F-35 planują pozyskać takie kraje w rejonie Morza Bałtyckiego jak Dania, Niemcy i Finlandia oraz Norwegia. Nie mówiąc już o tym, iż w czasie konfliktu na Ukrainie stacjonują w Polsce samoloty F-35 Sił Powietrznych Włoch i Wielkiej Brytanii.
Należy również nadmienić fakt dotyczący ograniczenia w programie „Miecznik” wsparcia wojsk lądowych przez artylerię okrętową. W Programie „Miecznik” zrezygnowano bowiem z promienia rażenia celów do 110 km, na maksymalny promień rażenia do 40 km. Zamiast armaty kalibru 127 mm wybrano armatę o kalibrze 76 mm.
3. Ważna rolę w realizacji rozwoju zdolności produkcyjno-remontowych odgrywa budowa serii niszczycieli min klasy “Kormoran II”. Dotychczas wybudowane 3 okręty i zamówione kolejne 3 tworzą dopiero próg startowy do jakichkolwiek możliwości eksportowych tej konstrukcji. Zwiększenie tej szansy powinno się dokonać w kolejnych zamówieniach okrętów tej klasy oraz konsekwentnej modernizacji jednostek już eksploatowanych. Przykładem mogą być polskiej konstrukcji i produkcji trałowce redowe proj. 207 D i 207 M o kadłubie z tworzyw sztucznych. Kadłuby tych okrętów są zaskakująco trwałe, a sama konstrukcja tych trałowców ma duży potencjał modernizacyjny. Polska ma bogate doświadczenie w modernizacjach jednostek różnych typów. Wystarczy przypomnieć bardzo udaną przebudowę trzech trałowców proj. 206 F w latach 1999 – 2001 do standardu trałowców/niszczycieli min 206 FM przy korzystnym stosunku koszt/efekt.
4. Szczególnie słabą kondycję prezentują polskie siły podwodne. Po wycofaniu czterech okrętów klasy Kobben na wyposażeniu Marynarki Wojennej RP pozostał tylko jeden okręt podwodny ORP „Orzeł”. Jest to niemal 38-letni poradziecki okręt podwodny, który swoimi zdolnościami wyraźnie odstaje od wymagań współczesnego morskiego teatru działań. W związku z problemami z dostępnością części zamiennych oraz trudnościami w realizowaniu remontów przez polskie stocznie, jak również wypadkami, okręt ten przez coraz dłuższe okresy znajduje się w naprawie lub pozostaje niesprawny. Jeśli w najbliższym czasie nie zostaną pozyskane nowe jednostki tego typu po raz pierwszy, w niemal 90-letniej historii, nasze państwo utraci ten rodzaj sił morskich. Dlatego jesteśmy bardzo zaniepokojeni, że dotąd nie udało się zrealizować rozwiązania pomostowego mającego na celu pozyskanie co najmniej dwóch używanych okrętów podwodnych, by zachować potencjał kadrowy floty podwodnej do momentu zakupienia nowych jednostek. Z niewiadomych przyczyn każda kolejna próba uruchomienia rozwiązania pomostowego dla polskich sił podwodnych przed planowanym rozpoczęciem Programu ORKA napotykała dotąd na wielki opór. W dłuższej perspektywie, w ramach programu ORKA, wskazane jest pozyskanie co najmniej kilku okrętów podwodnych najnowszej generacji.
5. Kontynuacji i dokończenia wymaga program „Delfin”, zakładający wyposażenie naszej Marynarki Wojennej docelowo w dwa okręty przeznaczone do rozpoznawania radioelektronicznego. Zgodnie z kontraktem zawartym przez MON w końcówce zeszłego roku ze szwedzką spółką SAAB. Stocznia Remontowa Shipbuilding S.A. będzie pełnić rolę ich podwykonawcy. Potrzeby okrętowe MW RP są jednak większe. Modernizacji powinny podlegać, zwłaszcza w sytuacji posiadania sił podwodnych, obecne okręty ratownicze oraz powinien być ponownie zainicjowany Program Ratownik. W najbliższych latach należy zmodernizować lub nabyć również nowe okręty hydrograficzne (obecne mają 42 lata), zbiornikowiec, jak również okręt zabezpieczenia logistycznego. Należy niedługo podjąć decyzję o modernizacji pięciu okrętów transportowo-desantowych, które osiągają 33-35 lat. Okręty typu „Lublin” proj. 767 są polską konstrukcją, unikalną w skali światowej. Potrafią wysadzać desant lub pomoc humanitarną na nieprzygotowany brzeg i łączyć się ze sobą, tworząc „sztuczny port”- pirs przeładunkowy dla innych statków.
6. Należy również wyciągnąć wnioski z wojny morskiej na Morzu Czarnym i szerzej wdrażać platformy bezzałogowe do MW RP, w tym morskich, bezzałogowych pojazdów podwodnych, dbając, aby przy ich budowie i rozwoju maksymalnie uczestniczyły polskie stocznie i ośrodki badawczo-rozwojowe. Nowoczesne konstrukcje tego rodzaju – zarówno nawodne jak i podwodne – są w stanie bezzałogowo wykonywać szereg zadań począwszy od ataków na okręty nawodne i infrastrukturę portową, poprzez minowanie, rozpoznanie, na monitoringu infrastruktury podwodnej i zadaniach hydrograficznych kończąc.
7. Postulujemy także przywrócenie Bojowego Lotnictwa Morskiego (dla przykładu: 1 Eskadra 12 samolotów FA-50 – Lotnisko Siemirowice, Lotnisko Babie Doły – 2 Eskadra 12 samolotów FA-50 plus Siły Szybkiego Reagowania, utworzona w oparciu o śmigłowce szturmowe -1 Eskadra Śmigłowców Szturmowych).
Budowa nowych okrętów oraz modernizacja obecnie będących w służbie musi się odbywać w oparciu o polskie stocznie, co pozwoli umocnić ich potencjał i stworzyć niezbędne zaplecze produkcyjno-remontowe. Polski przemysł okrętowy można umocnić przez powołanie spółek joint venture z zagranicznymi producentami, z którymi Polska współpracuje w procesie modernizacji Marynarki Wojennej RP. Uważamy, że odbudowa i modernizacja Marynarki Wojennej RP może odegrać poważną rolę w procesie reindustrializacji Polski zważywszy, że przy budowie każdej większej jednostki floty handlowej lub wojennej zaangażowane są setki kooperantów.
Warszawa, 25 lutego 2024 r.